Wprowadzony przez poprzednie kierownictwo MEN rządowy podręcznik był krytykowany zarówno przez ekspertów, nauczycieli i rodziców. Dodatkowo, resort sam go napisał i drukował, destabilizując w ten sposób szkolny rynek podręczników. Przyczynił się też do upadku małych księgarń. Rządowy elementarz pozbawił nauczycieli możliwości wyboru.
Podobny system obowiązuje tylko w kilku krajach Europy m.in. na Węgrzech, w Rosji i na Ukrainie. W pozostałych krajach podręczniki są w różnym stopniu dotowane przez państwo, a ich przygotowaniem zajmują się profesjonalne wydawnictwa.
Decyzja minister Zalewskiej to krok w dobrym kierunku, można powiedzieć, powrót do normalności.
