- Zbyt wysoki poziom płacy minimalnej, sprawia, że wielu przedsiębiorców – już przy obecnej wysokości płacy minimalnej – nie jest w stanie zatrudnić niektórych, mniej wykwalifikowanych pracowników. Każde podniesienie poziomu płacy minimalnej powoduje wzrost kosztów pracy, a tym samym ogranicza konkurencyjność gospodarki – tłumaczy Zbigniew W. Żurek, wiceprezes BCC. Zdaniem eksperta BCC, wzrostu wynagrodzenia aż o 8 proc. nie uzasadnia nawet tak miarodajny wskaźnik, jakim jest wzrost inflacji. Dlatego jego zdaniem podniesienie płacy minimalnej może nastąpić tylko w oparciu o indeksację wynikającą z ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę, co oznacza wzrost o ok. 5 proc. (wzrost inflacji plus 3/5 wzrostu PKB). Z tą opinią zgadza się Magdalena Błaszczyk-Moryń, z firmy Start People Polska. Jej zdaniem podniesienie kosztów stałych związanych z wynagrodzeniami może oznaczać dodatkowo obcięcie dodatkowej puli pieniędzy przeznaczonej chociażby na premie uznaniowe. A te są głównym motorem dla pracowników wielu branż. - Podnoszenie kosztów stałych w firmach, może spowodować, że osoby, które faktycznie wyróżniają się z pośród innych nie będą motywowane płacowo poprzez dodatkową premię, a wręcz demotywowane. Może dochodzić do sytuacji, w których, pracownicy niekoniecznie przykładający się do pracy, będą mieli podwyższone płace kosztem tych bardziej kreatywnych, pracowitych, nastawionych na sukces. Dla pracodawcy bilans finansowy będzie najważniejszy. To może rodzić niezadowolenie społeczne – twierdzi Błaszczyk-Moryń.
{jumi [*9]}