poniedziałek, maj 06, 2024
Follow Us
poniedziałek, 31 październik 2016 13:21

Czy Caracal też będzie zawodny? Wyróżniony

Napisane przez Michał Fiszer
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Czy Caracal też będzie zawodny? fot. airbushelicopters.com

Tym którzy wylewają krokodyle łzy nad klęską Caracala w Polsce, warto przybliżyć pewne fakty. Śmigłowce wywodzące się od oblatanej 15 kwietnia 1965 r. SA.330 Pumy nie grzeszą niezawodnością. Wiele z nich uległo groźnym wypadkom. Spośród 697 wyprodukowanych w latach 1968-1987 śmigłowców Puma zniszczeniu w wypadkach uległo 168, czyli rozbił się co czwarty wyprodukowany helikopter tego typu. Nieco lepiej, ale niewiele lepiej, jak mawiał komisarz Ryba z filmu Kiler, było w przypadku wprowadzonej do produkcji AS332M Super Pumy.

A co to ma wspólnego z Caracalem? Otóż, Super Puma to ulepszona i wydłużona wersja oryginalnej Pumy. W 1990 r. wojskowe odmiany AS332 Super Puma zaczęto nazywać AS532 Cougar. Skrót AS pochodził od francuskiej firmy Aerospatiale, która była pierwszym producentem śmigłowca. W 1992 r. firma Aérospatiale połączyła się ze śmigłowcowym oddziałem niemieckiego koncernu Daimler-Benz Aerospace AG (DASA; dawny Messerschmitt-Bölkow-Blohm, MBB), tworząc firmę Eurocopter. Dlatego kolejna, oblatana w listopadzie 2000 r. ulepszona wersja Couguara otrzymała oznaczenie EC.725 (EC od Eurocopter) i nazwę Super Cougar, wkrótce zmienioną na Caracal.  Śmigłowce rodziny Super Puma, w tym Cougar i Caracal, a także produkowany w RPA Atlas Oryx i w Korei Południowej KUH-1 Surion wciąż są dostarczane, ale powstało ich około 700 do dnia dzisiejszego. Rozbiło się już 80 z nich, więcej niż co dziesiąty wyprodukowany.

Pierwsza Super Puma rozbiła się 4 lipca 1983 r., pięć lat po wprowadzeniu śmigłowca do produkcji. Maszyna należała do brytyjskiej firmy Bristow Helicopters Ltd, m.in. obsługujących platformy wiertnicze. Przyczyną wypadku było rozwarstwienie się kompozytowego śmigła ogonowego, które następnie oderwało się od śmigłowca, na szczęście tuż przed lądowaniem. Dzięki temu z rozbitego śmigłowca zdołało wydostać się 18 obecnych na pokładzie osób, choć 10 z nich odniosło poważne obrażenia. Półtora roku później Chilijska Super Puma wodowała na Pacyfiku, wszyscy zostali uratowani, ale śmigłowiec utracono, a z koli śmigłowiec SA332M firmy Sealand Helicopters przewrócił się przy lądowaniu na Wybrzeżu Kości Słoniowej. Pierwszy tragiczny wypadek na Super Pumie zdarzył się 20 września 1985 r., kiedy to hiszpańska, wojskowa Super Puma zapaliła się w powietrzu, zginął jeden z pilotów. Znacznie tragiczniejszy był wypadek jordańskiego śmigłowca z 2 listopada 1989 r., zginęło w nim 9 osób, wszyscy obecni na pokładzie. Fatalny był dla Super Pum rok 1990 - zniszczeniu uległo aż sześć śmigłowców tego typu, w wypadach tych zginęło osiemnaście osób. W 1992 r. rozbiły się dwie Super Pumy Sił Powietrznych Singapuru, używane tu od 1985 r., a w 1994 r. trzecia. Mimo to Singapur planował ostatnio zakup nowych śmigłowców Eurocoptera do zastąpienia pozostałych 29 Super Pum, ale po tragicznym wypadku u wybrzeży Norwegii z kwietnia 2016 r., w którym zginęło 13 osób, wstrzymał się z tą decyzją.

Znaczący był natomiast wypadek kuwejckiej Super Pumy, który wydarzył się w maju 1992 r. W skutek wadliwego układu smarowania zatarło się główne łożysko przekładni wirnika. Dwuosobowa załoga nie miała najmniejszych szans, śmigłowiec spadł na ziemię jak kamień. Z kolei 9 sierpnia 1993 r. na południowoafrykańskim Oryxie wirnik uderzył w belkę ogonową, oczywiście śmigłowiec rozbił się, choć na szczęście trzy obecne na pokładzie osoby wyszły z wypadku cało. 24 października 1993 r. inna Super Puma należąca do chińskiej firmy China Ocean Helicopter, wpadła w wibracje tak silne, że załoga nie zdołała opanować śmigłowca, który następnie rozbił się w morzu, na szczęście wszystkie 12 osób obecne na pokładzie uratowano.

W wypadku norweskiej Super Pumy 18 stycznia 1996 r. odkryto, co tym razem było przyczyną silnych, katastrofalnych w skutkach wibracji - oderwanie się w locie fragmentu krawędzi natarcia łopaty wirnika nośnego. Śmigłowiec wpadł do morza, ale 18 osób z jego pokładu uratowano, a sam śmigłowiec kilka dni później wydobyto z dna morza, dzięki czemu udało się ustalić przyczynę wypadku. Druga Super Puma norweskiej firmy Helikopter Service rozbiła 8 września 1997 r. Przyczyną wypadku było uszkodzenie prawego silnika, które spowodowało nadmierne rozpędzenie się turbiny swobodnej, napędzającej wirnik za pośrednictwem przekładni głównej. Turbina rozpadła się od siły odśrodkowej, a jej fragmenty przecięły napędy sterowania, co przesądziło o losie 12 osób na pokładzie Super Pumy, wszyscy zginęli w śmigłowcu, który nie dał się sterować. Niemal identycznemu wypadkowi uległ nasz Ił-62...

Najtragiczniejszy wypadek na Super Pumie wydarzył się 16 sierpnia 2005 r. w Afganistanie. Śmigłowiec wojsk lądowych Hiszpanii, po ostrzelaniu go przez Talibów, wykonał serię uników, ostro manewrując, ale niestety rozbił się, zabijając 17 osób na jego pokładzie. Oczywiście, pomiędzy 1997 a 2005 rokiem Super Pumy nadal się rozbijały, po kilka rocznie.

W katastrofie Super Pumy Sił Powietrznych Meksyku 11 listopada 2011 r. zginął Sekretarz (minister) Spraw Wewnętrznych José Francisco Blake Mora oraz Sekretarz Sprawiedliwości Felipe Castro Zamora. Z nieznanych przyczyn śmigłowiec zderzył się ze zboczem góry przy złej widzialności.

Również na razie nie udało się wyjaśnić przyczyn dwóch katastrof Super Pum Sił Powietrznych Hiszpanii, z 19 marca 2014 r. (4 zabitych z 5 osób obecnych na pokładzie) i z 22 października 2015 r. (3 ofiary śmiertelne, wszystkie obecne na pokładzie). W obu przypadkach śmigłowiec w tajemniczych okolicznościach spadł do morza, a wraki znajdują się zbyt głęboko, by je wydobyć.

1 maja 2015 r. meksykański EC.725 Caracal został zestrzelony przez bandę narkotykową, z użyciem broni strzeleckiej. Zginęło 7 osób z 18 na pokładzie śmigłowca, sam śmigłowiec uległ kompletnemu zniszczeniu. Wypadek ten nie świadczy zbyt dobrze o odporności na ostrzał najnowszego wcielenia Super Pumy - Caracala.
 
29 kwietnia 2016 r. rozbiła się Super Puma należąca do norweskiej firmy CHC Helikopter Service, zginęło 13 osób. Przyczyną była przypuszczalnie awaria przekładni głównej, co spowodowało - najprawdopodobniej - oderwanie się wirnika głównego. Okazało się, że w przekładni głównej doszło do zmęczeniowych pęknięć, co było przyczyną katastrofy. To bardzo poważny sygnał ostrzegawczy. Ostatni wypadek na Super Pumie (a dokładnie na jej wojskowej wersji nazwanej Cougar) miał miejsce 28 września 2016 r., kiedy to szwajcarski śmigłowiec tego typu wpadł w linię wysokiego napięcia tuż po starcie. Pilot zginął, drugi członek załogi odniósł poważne obrażenia. Czyżby pilot nie zauważył tej linii, czy też może, z jakiś przyczyn, nie zdołał jej ominąć? To się dopiero okaże.

Niezależnie od wszystkiego śmigłowców rodziny Super Puma/Cougar/Caracal (różne nazwy, ale śmigłowiec ten sam, choć ciągle głęboko modernizowany) rozbiło się dość dużo. Niepokojące są zwłaszcza wypadki utraty kontroli przez pilota. Albo śmigłowiec ten jest tak trudny w pilotażu, że zbyt łatwo o tragicznych w skutkach błąd, albo jest to efektem uszkodzeń technicznych. Były jednak też pożaru w powietrzu i katastrofalne uszkodzenia kluczowych dla bezpieczeństwa elementów, takich jak przekładnia główna czy śmigło ogonowe.

Polska miała wydać horrendalne pieniądze na swoje Caracale, śmigłowiec ten kosztuje niemal tyle, co samolot F-16. Czy czekałaby nas seria wypadków, albo znaczna część posiadanych śmigłowców stałaby na ziemi niesprawna? Śmigłowce tego typu powstały w tej samej klasie, co radzieckie Mi-8/Mi-17. Caracal ma notabene zastąpić nasze Mi-8 i Mi-17 w służbie. Zarówno Puma/Super Puma konkurowały ze sobą na różnych rynkach. Tylko że maszyn Eurocoptera (obecnie Airbus Helicopters) zbudowano ok. 1400, zaś Mi-8 i Mi-17 - ponad 17 000. Użytkownicy zdecydowanie częściej wybierali produkt radziecki, a obecnie rosyjski - w przeciwieństwie do swojego konkurenta - znanego z niezawodności, stosunkowej łatwości w pilotażu, znacznego nadmiaru mocy silników, mocnej konstrukcji i możliwości transportowych (mają one tylną rampę). Caracal jest wysoki, ma wąsko rozstawione podwozie, co powoduje częste wywrotki przy przymusowych (a czasem nawet zwykłych) lądowaniach i nie ma tylnej rampy. Nic dziwnego, że rosyjski śmigłowiec zbudowano w liczbie blisko 12-razy większej. Dobrze się więc stało, że Caracal odleciał z polskiego nieba.

a