poniedziałek, maj 06, 2024
Follow Us
×

Ostrzeżenie

JFolder::pliki: Ścieżka nie jest folderem. Ścieżka: /home/kur365/domains/kurier365.pl/public_html/images/23393.
×

Uwaga

There was a problem rendering your image gallery. Please make sure that the folder you are using in the Simple Image Gallery Pro plugin tags exists and contains valid image files. The plugin could not locate the folder: images/23393
wtorek, 22 marzec 2016 00:00

Polihymnia: Podróż do krawędzi wieczności Wyróżniony

Napisane przez Cezary Rudziński
Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Krzysztof Stankiewicz, lubelski dziennikarz i podróżnik, wydał swoją czwartą książkę podróżniczą, a szóstą w ogóle, zawierając w niej relacje z wyjazdów na wszystkie - poza Antarktydą - kontynenty, jakie odbył poczynając od roku 1987. A zwiedził już ponad 80 krajów świata, przy czym niektóre kilkakrotnie. „Podróż do krawędzi wieczności" – o genezie tego tytułu napiszę niżej, jest, jak autor pisze we wstępie, książką życia dla potomnych. Podróże fascynowały go „od zawsze". Najpierw krajowe, jeszcze w latach nauki w szkole średniej, rowerem i autostopem po kraju. A później zagraniczne, poczynając od Koszyc na Słowacji oraz NRD podczas studiów.

Ułatwiała mu je praca dziennikarska, korzystanie z możliwości, jakie niegdyś istniały dla przedstawicieli naszego zawodu – podróżowania polskimi statkami handlowymi w ich rejsach trampingowych, a także towarzyszenie lubelskim studenckim zespołom artystycznym oraz udziałem w wyjazdach lubelskich orkiestr. Ponadto członkostwo, niemal od początku jego istnienia, a więc prawie ćwierćwiecza, w najpierw Klubie, a później Stowarzyszeniu Dziennikarzy – Podróżników „Globtroter".
Do tego doszło sporo wyjazdów autora z biurami podróży oraz na własną rękę, także rodzinnych. Relacji z nich, a dziennikarstwo to jego druga wielka pasja, zebrało się więc mnóstwo. Wiele z nich znalazło się we wcześniej wydanych książkach, których najnowsza stanowi powtórzenie wybranych z nich, ale znaczących objętościowo części poprzednich, ujętych w trzech rozdziałach: „Globtroter w trampkach" – Podróże z lat 1987-2007, łącznie 26 tematów, „W 40 lat dookoła świata" – Podróże z lat 2007-2012, w sumie 8 tematów, w tym 5 to legendy znad Wisły i ciekawe opowieści krajowe.
I rozdział III, z tematami wcześniej w książkach nie publikowanymi, „Podróż do krawędzi wieczności" – Podróże z lat 2012-2015., z 10. relacjami. Tytuł tej części, a zarazem całej książki, zaczerpnięty został z relacji z podróży w marcu 2015 roku do Gambii, Senegalu i Gwinei Bissau w Afryce, aby zobaczyć jak z bliska wygląda głośna wówczas w mediach, i – niestety – nadal aktualna, chociaż akurat nie w tych krajach, epidemia groźnej choroby zakaźnej – Eboli („Na krawędzi Eboli").
Zacytuję: „...na przełomie 2014 i 2015 roku w rejonie tym – pisze autor – szalała wyjątkowo groźna choroba Ebola. Jeśli dodać do tego, że Afryka to także nieustanne wojny plemienne i religijne, terroryzm, wreszcie brak wody, głód a do tego malaria, żółta febra i wszelkie inne nieszczęścia, to ja pojechałem tam, żeby przekonać się, czy i jak bardzo ciężko jest żyć w takich warunkach, na krańcu świata, na krawędzi życia i śmierci, na krawędzi wieczności."
Z tej „książki życia dla potomnych" można sporo dowiedzieć się o autorze i jego rodzinie – z rodowodem od włoskiego przodka, który osiadł w Polsce. Ale przede wszystkim, oczywiście, o „licznych podróżach po całym świecie". W części z nich, na 4 kontynentach, uczestniczyłem i ja, podobnie jak inni „globtroterowcy", czytałem więc relacje z nich z dużym zainteresowaniem. Chociaż większość znałem już z poprzednich książek autora. Największym o miejscach, w których jeszcze nie byłem, lub byłem, ale nie z Krzyśkiem.
Zwłaszcza o podróżach po: Algierii, Wyspach Dziewiczych, Karaibach i Jamajce, greckiej wyspie Santorini, wspomnianych już krajach Afryki Zachodniej, nocnych uciechach w Bangkoku i Pattai w Tajlandii, wyspach Nowego Jorku i innych miejscach w USA, czy niemiłych przygodach („Niełatwo być globtroterem") jakie spotykały autora lub jego znajomych podróżników. Część relacji jest monotematycznych, w innych jedna podróż obejmuje kilka krajów, np. Argentynę i Brazylię, czy wspomniane już Gambię, Senegal i Gwineę Bissau.
Są jednak i takie, w których trudno nadążyć za biegiem myśli autora i przeskakiwaniem przez niego z miejsca na miejsce, nawet bardzo odległe. Np. („Jeśli Ameryka, to... Rio") na 5. stronach autor zaczyna relację z Andów i kanionu Colca w Peru, później skacze przez La Paz w Boliwii, jezioro Titicaca i Cusco ponownie w Peru, nad kanał Panamski, na Wyspy Perłowe, do Belize, Gwatemali, Meksyku i oprócz jego stolicy także do Acapulco, Taxco, Teotihuacanu i paru innych miejsc, podobnie w USA, aby skończyć w tytułowym Rio de Janeiro.
Część starszych relacji z podróży nie wytrzymała próby czasu, przynajmniej w warstwach informacyjnych. I chociaż niektóre zostały przez autora zaktualizowane, np. z naszej wspólnej (ale i innej podróży tam Krzyśka) wyprawy na Krym uzupełniona informacją, że obecnie półwysep ten znajduje się pod rosyjską okupacją, to w wielu pozostało to, co aktualne było przed laty. Np. statystyka ruchu turystycznego w Tunezji, informacja, że ostatnie (tragiczne w skutkach) trzęsienie ziemi w Arequipie w Peru miało miejsce w 1960 r., chociaż jedno z późniejszych, 23.6.2001 roku, już po naszym wspólnym tam pobycie, znacznie uszkodziło katedrę i inne budowle przy centralnym placu miasta.
Czy o „najdłuższym w Azji i trzecim pod względem długości w świecie", 7-kilometrowym moście łączącym malezyjską wyspę Penang z lądem stałym. Chociaż obecnie nie mieści się on nawet w pierwszej „15" tych najdłuższych, a tylko ponad 30-kilometrowej długości jest ich już co najmniej 6. Najsłabszą stroną tej książki jest koszmarna – delikatnie to określając – korekta. „Literówek", także całkowicie zmieniających sens (np. Tesco zamiast Taxco – „miasto srebra" w Meksyku) nie sposób zliczyć. Czy tak absurdalnych informacji, jak ta o „150-kilometrowym pasie wybrzeża Australii" (w rzeczywistości 25.760 km). W sumie jest jednak o czym poczytać, a po lekturze tej książki nabrać ochoty do podróżowania po świecie.
Przy czym wiele, chyba większość zamieszczonych w niej relacji i opowieści, napisana jest ciekawie, a tylko nieliczne mogą raczej zainteresować uczestników tychże wyjazdów, ze względu na to, że brali w nich udział. Np. relacje z podróży z zespołami artystycznymi, chórami, orkiestrami itp. oraz informacje kto i co wykonywał w ich trakcie podczas koncertów i jak przyjmowała to przed laty publiczność. Ciekawe są natomiast, zwłaszcza dla początkujących podróżników, rady praktyczne zawarte w Zakończeniu. Książkę wzbogaca też kilkadziesiąt kolorowych zdjęć z podróży autora po świecie w ciągu już blisko półwiecza, wydrukowanych na wkładkach oraz kilka czarno-białych w tekście.

{gallery}23393{/gallery}

PODRÓŻ DO KRAWĘDZI WIECZNOŚCI. Krzysztof Stankiewicz. Wyd. Polihymnia, Lublin 2015, str. 298. ISBN 978-83-7847-284-1.

Dodatkowe informacje

  • Wydawca: Wyd. Polihymnia
  • Język: polski
  • Gatunek: książka podróżnicza
  • ISBN: 978-83-7847-284-1
  • Recenzent: Cezary Rudziński
  • Data recenzji: 2016_03_22
  • Ocena recenzji: 5
  • EAN: 978-83-7847-284-1

a