poniedziałek, maj 06, 2024
Follow Us
×

Ostrzeżenie

JFolder::pliki: Ścieżka nie jest folderem. Ścieżka: /home/kur365/domains/kurier365.pl/public_html/images/24031.
×

Uwaga

There was a problem rendering your image gallery. Please make sure that the folder you are using in the Simple Image Gallery Pro plugin tags exists and contains valid image files. The plugin could not locate the folder: images/24031
wtorek, 14 czerwiec 2016 00:00

Arkady: Przepiękne "Barwy Polski" Wyróżniony

Napisane przez Cezary Rudziński
Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Fantastyczny prezent sprawiło miłośnikom dobrej fotografii oraz piękna Polski zasłużone wydawnictwo Arkady. Ukazał się właśnie wielki, gruby i ciężki, ale przede wszystkim przebogaty w treść album „Barwy Polski", ze zdjęciami Zenona Żyburtowicza i tekstem Grzegorza Micuły.

Obaj są moimi kolegami – członkami Stowarzyszenia Dziennikarzy – Podróżników „Globtroter", nie raz podróżowaliśmy wspólnie po różnych zakątkach kraju i świata. Wiedziałem, że Zenek robi świetne zdjęcia oraz pisze dobre teksty, ale dopiero z informacji o nim na skrzydełku okładki tego albumu dowiedziałem się, jak bardzo jest utytułowany. Bo jest skromny i nie lubi się chwalić.
A więc w skrócie: członkostwo w kilku organizacjach dziennikarskich i artystycznych fotografików, w tym obok polskiego ZPAF również Académie Internationale de Lutéce w Paryżu. Długa lista otrzymanych prestiżowych nagród, m.in. Telewizyjnego Kuriera Warszawskiego za najlepsze fotoreportaże w latach 1986 i 1987, International Salon of Japan (The Asahi Simbun, 1985, 1986, 1987), Interpress Photo: Moskwa 1985, Bagdad 1987. Za najciekawsze publikacje turystyczne w latach 2007 i 2011, a sądzę, że go nie ominie za ten album również w roku 2016, Nagroda Główna SD-P „Globtroter", czy Koziołków na Festiwalu Satyry Europejskiej, Poznań 2008.
W dorobku ma kilkadziesiąt albumów fotograficznych i książek. M.in. „Syberia – z biegiem Jeniseju", książka roku 1996 nagrodzona Piórem Fredry. „Szlacheckie gniazda" – nagroda „Bursztynowa księga" 1996. „Ogniem i mieczem – portret filmu" (1999), bo dokumentował fotograficznie nie tylko ten film. „Pałace polskie" i „Fotografia smaku" (oba 2002). „Muzeum zamkowe w Pszczynie" (2005). „Urok lat minionych" (2006). „Zamki i pałace polskie" (2007). „Benedyktyńskie smaki i smaczki" oraz „Z dala od drogi" (oba w 2008). „Wypoczynek z duchami" (2009). „Koń by się uśmiał" (2012) i inne.
Swoje zdjęcia wystawiał w wielu krajach świata, jego prace znajdują się w zbiorach Muzeum Kinematografii w Łodzi oraz w Muzeum Karykatury w Warszawie. Uhonorowano go również dwukrotnie, w latach 2005 i 2013, dyplomem Kapituły „Piękniejsza Polska": „Za tworzenie piękna, którym możemy szczycić się przed światem". Więcej informacji o nim znaleźć można na: www.zenonzyburtowicz.com. Również autor tekstów w najnowszym albumie Zenka, Grzegorz Micuła, dziennikarz, fotograf, podróżnik oraz przewodnik i pilot wycieczek zagranicznych ma znaczący dorobek. Oprócz setek, a chyba już tysięcy, reportaży i relacji z podróży po kraju i świecie, a był w ponad 70. krajach, napisał sporo książek. W tym przewodników: po Wilnie, Tunezji, Szwecji, Islandii, Balearach i Cyprze oraz zimowego po Polsce.
Plon ich współpracy przy tworzeniu „Barw Polski" jest znakomity. I piszę to nie jako kolega i przyjaciel, bo w ocenach nie uznaję taryfy ulgowej, co zresztą da się zauważyć i w tej recenzji. Ponad 560 zdjęć w tym albumie, to wspaniały wizerunek naszego kraju widziany przez obiektyw artysty fotografika. Przedstawiających niemal wszystkie ważne miejscowości, miejsca i obiekty. W tym sporo mało szerzej znanych, jak np. jedyna w świecie neounicka cerkiew w Kostomłotach, tratwa flisacka i kościół w Ulanowie, bociany w Życzkowie, pałac w Czerniejewie i kilka innych.
Chociaż po przejrzeniu tego albumu, a wiele zdjęć tak silnie przyciągało moją uwagę podczas oglądania zdjęć i lektury tekstów, że niełatwo mi było przewracać jego strony, stwierdziłem, że zabrakło mi w nim wielu innych, sławnych z urody oraz zabytków miast i miasteczek. Chociażby – w porządku alfabetycznym, aby nikogo nie urazić – Chełmna, Chełmży, Grudziądza, Jarosławia, Kalisza, Krosna, Opola, Paczkowa, Starego (i Nowego) Sącza... A to tylko przykłady pominięć. No i fotografowanych z bliska tatrzańskich szczytów oraz dolin. Ale rozumiem, że w jednym albumie nie sposób pokazać piękna całego naszego kraju.
To co znalazło się w albumie, w większości zachwyca, chociaż są w nim również zdjęcia w mojej subiektywnej ocenie gorsze, mimo iż nie jestem w stanie wskazać żadnego nieudanego. Jako szczególnie piękne odebrałem zwłaszcza widoki z lotu ptaka – z lotni, samolotów i czym tam Zenek latał aby je zrobić. A w tego rodzaju zdjęciach ma on znaczący dorobek. Dawne opactwo cystersów w Sulejowie nad Pilicą, Piotrków Trybunalski, Ryn, Gniezno, pałace w Czerniejewie i Zakrzewie, Toruń, Gdańsk od strony Motławy oraz dachy jego Starego Miasta z Bazylika Mariacką i kilka innych, czy szerokie krajobrazy miejsc i regionów znanych i wielokrotnie oglądanych z dołu, uzyskuje z góry zupełnie inny wymiar.
Wiem coś o tym, sam fotografowałem z balonu Kaszuby, a z samolotu m.in. himalajskie ośmiotysięczniki czy szachownice pól Birmy i widoki innych krajów. Ale „lotnicze" zdjęcia Zenka Żyburtowicza jakoś szczególnie przyciągają moją uwagę. Również jdnak dziesiątki innych, także detali architektonicznych, oglądanych w tym albumie. Świetne ujęcie ulicy Piotrkowskiej w Łodzi. Niesamowite wręcz w ekspresji, klatki schodowej hotelu Andel's w tamtejszej Manufakturze. Czy piękne witrażu w jednej z kamienic na łódzkiej „Pietrynie", to tylko przykłady. Obok - tradycyjnie doskonałych zdjęć tego autora - wnętrz zamkowych, pałacowych, kościelnych i muzealnych.
Łazienek, Wilanowa, Pelplina, Lubiąża, rusko-bizantyjskich fresków kaplicy zamkowej w Lublinie, pałacu biskupów krakowskich w Kielcach – to znowu tylko przykłady. Detali architektonicznych warszawskiej Starówki, romańskiego kapitularza sulejowskiego opactwa czy kolumn w kościele św. Idziego w Inowłodzu i tamże zbliżenia średniowiecznego ceglanego muru. Podobnie fragmentów Drzwi Płockich oraz kutej bramy do sanktuarium w Świętej Lipce. Czy, w dosyć niezwykłym oświetleniu i ujęciu, pomnika Kopernika w Warszawie. To, w mojej amatorskiej ocenie, prawdziwe perły fotografii oddającej w sposób artystyczny piękno oryginałów.
Oprócz dominującej tematycznie architektury, bardzo ciekawe są także pejzaże oraz zdjęcia przyrody. Malowniczo oszronione drzewa w Zimowym Szczyrku. Jelenie i daniele w Kosewie, konie w Janowie Podlaskim, pokazy koni i pogoń za lisem w Spale, łabędzie na bałtyckiej plaży czy wspaniale uchwycony w momencie lądowania w podlaskim gnieździe bocian. Są ciekawe ujęcia obrzędów religijnych i ludowych. 4 strony zdjęć z obchodów Bożego Ciała w Łowiczu, sceny z Kurpiów, rynku w Cieszynie. Wypas owiec w Pieninach, Dziady Żywieckie i prawosławne Święto Jordanu czy mszy we wspomnianych już Kostomłotach.
Są sceny z rekonstrukcji sławnych bitew, zwłaszcza udane z atakiem husarii. Żeglarskie – od portu jachtowego w Mikołajkach, po żaglowce na Bałtyku i ich zlot przy Wałach Chrobrego w Szczecinie. Bałtyckie plaże w słońcu oraz przy wietrznej pogodzie. Tematy i piękne zdjęcia można wymieniać bez końca. Co nie znaczy, że nie ma słabszych, lub jako takie odbierałem je w trakcie oglądania. Trochę rozczarowały mnie np. zdjęcia Kazimierza Dolnego. Może dlatego, że widziałem już stamtąd tyle znakomitych, nie mówiąc już o wielokrotnym podziwianiu tego miasteczka na żywo.
Ale np. fasada tamtejszej najpiękniejszej renesansowej kamienicy Przybyłów zasługuje niewątpliwie na lepsze wyeksponowanie, niż w formacie 75,5 x 9 cm. Zdecydowanie mniej spodobały mi się sceny z rekonstrukcji bitwy pod Grunwaldem, od podobnych w tym albumie spod Kałuszyna. Podobnie, być może ze względu na oświetlenie, rozczarowały mnie zdjęcia ze świętej góry prawosławia w Grabarce. Czy Drzwi Gnieźnieńskich, robiących bez porównania mniejsze wrażenie, niż wspomnianych już Płockich. To samo w przypadku Ołtarza Mariackiego w Krakowie.
Obok którego, jak gdyby dla kontrastu, znajdują się świetne zdjęcia fragmentów polichromii według Jana Matejki i witraży w tej świątyni. Być może zresztą to tylko moje subiektywne odczucia, wszystkich bowiem zadowolić nie sposób. Chociaż zdjęcia znakomite lub przynajmniej bardzo dobre w tym albumie zdecydowanie przeważają. Nie mówiąc już o sporym procencie wręcz rewelacyjnych, na które w kilku przypadkach zwróciłem już wyżej uwagę. Album ten, to oczywiście również teksty. Zdjęcia w nim podzielono według trochę sztucznie stworzonych regionów kraju.
Mazowsze i ziemia łódzka, Lubelszczyzna. Warmia i Mazury, Białostocczyzna i Podlasie. Wielkopolska, Kujawy i ziemia lubuska. Pomorze. Śląsk. Małopolska i Podkarpacie, obejmujący również Świętokrzyskie. Grzegorz Micuła napisał do każdego z nich teksty wstępne, podobnie jak wstęp do albumu oraz podpisy pod zdjęciami. Jak zwykle kompetentnie i rzeczowo, chociaż krótko, bo tyle otrzymał na to miejsca. Przedstawiając w nich dzieje, charakterystykę regionu, którego zdjęcia dotyczą oraz inne istotne informacje.
We wstępie do albumu wspomniał o dziejach ziem polskich oraz zawarł informacje o współczesności naszego kraju: ludności i mniejszościach narodowych oraz etnicznych, religiach, zabytkach, krajobrazach, florze i faunie itp. Nie uniknął niestety drobnego przeoczenia. Wspomniał np. o ponad 50 tys. mieszkających w Polsce Wietnamczykach i o uchodźcach czeczeńskich. Ale jakoś nie zauważył już ponad miliona pracujących u nas stale lub okresowo, a także studiujących Ukraińców. No cóż, nieźle wtapiają się oni w otoczenie i społeczeństwo, nie rzucają w oczy, raczej nie stwarzają problemów, przynajmniej większych niż nasi rodacy.
Wstępy do poszczególnych rozdziałów zawierają ich charakterystykę i sporo informacji o przeszłości, zabytkach, miastach, ciekawych stojących w nich zamkach, pałacach, dworach, twierdzach, sanktuariach itp. W przypadku Kampinoskiego Parku Narodowego – a to jeden z przykładów, też trochę o jego historii, a przede wszystkim florze i faunie. Dobre, chociaż zwięzłe, są podpisy pod zdjęciami. Niestety, nie wszystkimi, chociaż pominięte zostały nieliczne, co jednak i tak uważam za mankament albumu. Na stronach 76-77 jest duża, ładna rozkładówka szerokiej rzeki. Prawdopodobnie Wisły koło Płocka, ale czytelnik nie powinien się tego domyślać,
Podobnie brak opisu rozległej panoramy terenów nadrzecznych na str. 130-131. Nie ma niestety, również opisu świetnego zdjęcia starych wiatraków na str. 177-178 otwierających rozdział Wielkopolska, Kujawy i ziemia lubuska. A szkoda. Jak na tak obszerny album, znalazłem w nim jednak niewiele potknięć. W sumie jest, co stwierdziłem już na wstępie tej recenzji, świetny. Ma też, co trzeba podkreślić, znakomite opracowanie graficzne. Warto więc jak najszybciej wydać go również przynajmniej w wersji angielskiej. Dla wielu zagranicznych czytelników może stać się odkryciem piękna Polski i naszych zabytków.

{gallery}24031{/gallery}

Zdjęcia okładki i wybranych stron udostępnione przez wydawnictwo i autorów.

BARWY POLSKI. Autor zdjęć: Zenon Żyburtowicz. Tekst: Grzegorz Micuła. Opracowanie graficzne: Zbigniew Karaszewski. Wydawnictwo Arkady, wyd. I, warszawa 2016, str. 432, cena 89 zł. ISBN 978-83-213-4932-9.

Dodatkowe informacje

  • Wydawca: Arkady
  • Język: polski
  • Gatunek: album
  • ISBN: 978-83-213-4932-9
  • Recenzent: Cezary Rudziński
  • Data recenzji: 2016-06-07
  • Ocena recenzji: 5
  • EAN: 9788321349329

a