poniedziałek, kwiecień 29, 2024
Follow Us
×

Ostrzeżenie

JFolder::pliki: Ścieżka nie jest folderem. Ścieżka: /home/kur365/domains/kurier365.pl/public_html/images/24638.
×

Uwaga

There was a problem rendering your image gallery. Please make sure that the folder you are using in the Simple Image Gallery Pro plugin tags exists and contains valid image files. The plugin could not locate the folder: images/24638
wtorek, 13 wrzesień 2016 00:00

Haczów. Perła drewnianego gotyku Wyróżniony

Napisane przez Cezary Rudziński
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Haczów. Perła drewnianego gotyku Fot. Cezary Rudziński

40-metrowej długości drewniany kościół gotycki w Haczowie nad Wisłokiem wpisany w 2003 roku, wraz z ośmioma innymi stojącymi w Polsce południowo-wschodniej na Listę Dziedzictwa UNESCO, jest prawdopodobnie największą tego rodzaju budowlą w świecie, ale i jedną z najstarszych zachowanych w naszym kraju.

Jakoś tak się złożyło, że bardzo długo czekałem na zobaczenie go w oryginale. Bo wcześniej znałem go najpierw z ilustracji karty pocztowej wydanej w dużej ich serii z okazji 20-lecia Polski Niepodległej w 1938 roku, którą otrzymali rodzice.
A już od dzieciństwa interesowałem się filatelistyką i ilustracjami znaczków oraz kart pocztowych, poznając w ten sposób kraj i świat oraz nabierając apetytu na podróże po nich. Później wielokrotnie oglądałem ten kościół na zdjęciach. Już przed wojną bywałem w innych zabytkowych kościołach i cerkiewkach, m.in. w okolicach Krynicy, a po niej w trakcie licznych podróży po Polsce. Ten w Haczowie interesował mnie bardzo, ale jakoś trasy moich służbowych i turystycznych wyjazdów omijały go. Tym razem udało się do niego zboczyć i nareszcie zobaczyć oryginał tej perły drewnianego gotyku, stojący tu, pomimo dziejowych burz, od sześciu wieków!

Przywilej Kazimierza Wielkiego

Bo, oczywiście, i wieś ta, współcześnie ponad 3-tysięczna i rozciągająca się na 7 kilometrów, położona nad Wisłokiem w powiecie brzozowskim, ma długą, udokumentowaną historię. Już w roku 1352 król Kazimierz Wielki wydał kolonii Haczów przywilej lokacyjny na prawie magdeburskim. Potwierdził go w latach 1581 i 1583 Stefan Batory, ale wcześniej, bo w roku 1388, Władysław Jagiełło utworzył we wsi parafię rzymskokatolicką. Była to, jak na owe czasy, miejscowość duża, o czym świadczyła liczba pochówków przy kościele w XIV i XV w., odkrytych współcześnie przez archeologów.

{gallery}24638{/gallery}
Wieś, a także znajdujące się w niej sołectwo, wielokrotnie zmieniała właścicieli. Zarówno oddawana jako zastaw pod królewskie pożyczki, jak i w drodze sprzedaży. Wiadomo, że pierwszym z nich był, w latach 1402-1426, krośnieński cechmistrz Mathias Schindeler. W niemal sto lat później sołectwo to przejął ochmistrz dworu królowej Jadwigi Mikołaj Piotrowski. A po nim, od 1533 r., skarbnik i chorąży dworu królewskiego Zygmunta Starego, Marcin Wolski, który wykupił je od spadkobierców zmarłego poprzednika. W 1624 r. Haczów w znacznym stopniu zniszczony został przez najazd Tatarów, ale kościół ocalał.

Ponad 6 wieków historii

Przeżył też epidemie i pożary, w tym wielki w 1698 roku, ale nie zniszczyły one świątyni. Burzliwe były dzieje tej wsi pod zaborem austriackim w latach 1772–1918, zainteresowanych ich szczegółami odsyłam jednak do bardziej kompetentnych źródeł. Wspomnę tylko, że około roku 1900 Haczów miał 2689 mieszkańców, w większości wyznania rzymskokatolickiego, z niewielką jak na Galicję liczbą zaledwie około 50. Żydów. I w latach przed Wielką Wojną – I Światową, był w niej jedną najbogatszych gmin.
Rozwijał się też w latach międzywojennych, poniósł jednak znaczne straty, nie tylko w postaci eksterminacji ludności żydowskiej, ale i polskiej, w latach okupacji niemieckiej podczas II wojny światowej. Współcześnie wieś znana jest z pielęgnowania narodowych tradycji, obrzędów i zwyczajów oraz ciekawych strojów ludowych. Przyciągają on turystów, ale głównym dla nich magnesem jest oczywiście zabytkowy kościół. Zgodnie z tradycją potwierdzaną przez badania, początki tej najstarszej świątyni we wsi związane są z królową Jadwigą, pierwszą żoną Władysława Jagiełły.

Jak budowano kościół

Była to, i jest, budowla solidna, wzniesiona już pod koniec XIV w. W 1624 r. , zapewne jeszcze przed wspomnianym najazdem tatarskim, co być może kościół ocaliło, dostawiono do niego od frontu obronną wieżę z nadwieszoną izbicą. Tak charakterystycznym współcześnie jego elementem architektonicznym, chociaż nie wyjątkowym w drewnianym budownictwie sakralnym w Polsce. W końcu XVIII w. świątynię rozbudowano, dobudowując do niej m.in. kaplicę od północy. A dookoła ścian wzniesiono, zachowane do naszych czasów, tak zwane soboty – parterowe, niskie podcienia, oczywiście również drewniane.
Ich nazwa wywodzi się ze zwyczaju przybywania wiernych z bardziej odległych miejsc na niedzielne msze już w soboty wieczorem, aby zdążyć w porę. I nocujących pod tymi zadaszeniami. Zbudowanie w Haczowie w 1939 r. nowego, murowanego kościoła, a zwłaszcza przeniesienie do niego w 1948 r. mszy, niemal nie doprowadziło do zagłady cennego starego zabytku. Przejęły go bowiem w latach stalinowskich władze, planowano przeniesienie świątyni do innej miejscowości lub do skansenu architektury drewnianej w Sanoku.

O krok od zagłady

Później powołanie w Haczowie jego filii, z ekspozycją narzędzi, warsztatów i innych zbiorów etnograficznych z Podkarpacia. Nic z tego nie wyszło, ale wyposażenie kościoła: ołtarze, ławki, obrazy i inne sprzęty przewieziono do skansenu w Sanoku i rozsypującego się dworu w Krościenku Wyżnym. Gdzie, niestety, ulegały one dalszemu niszczeniu. Jednak w 1980 r. na fali „Solidarności" parafia rzymskokatolicka w Haczowie odzyskała stary kościół. Zaś w 2000 r., po pracach konserwatorskich, wznowiono w nim, jako Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej, msze i kult religijny.
W starszych przewodnikach po Polsce można jeszcze znaleźć informacje, że kościół ten pełni wyłącznie funkcje muzealne. Na stronach parafii Wniebowzięcia NMP w Haczowie czytam, że w ramach prac konserwatorskich i zabezpieczających, kościół ogrodzono drewnianym, stylowym płotem. Uzupełniono też i zakonserwowano pokrycia gontowe, dokonano konserwacji barokowych ołtarzy, zabezpieczono odkrytą w 1955 r. gotycką polichromię wewnątrz. Zrobiono również instalację elektryczną, odgromową, przeciwpożarową i przeciwwłamaniową.

Gotycka pieta z około 1400 roku

Przesunięto ponadto o 40 m koryto Wisłoka, aby kościół zbudowany na rzecznej skarpie nie „zjeżdżał" z niej. Wnętrze, jak przystało na zabytek światowej rangi, jest bardzo ciekawe. Ołtarz główny z drewnianą, polichromowaną figurą Madonny z Dzieciątkiem i berłem, jest skromny. Oświetlają go od tyłu trzy okna. Ozdobne, jak zwykle w przypadku barokowych, są ołtarze boczne. Szczególnie cenna jest gotycka drewniana, polichromowana Pieta z około 1400 roku. W 1997 roku koronował ją w Krośnie papież Jan Paweł II. Stoi ona w ramach we wnęce w bocznej kaplicy, stanowiąc centralny element znajdującego się w niej ciekawego, odmiennego od pozostałych ołtarza. Innych interesujących obrazów i rzeźb jest w kościele więcej. Uwagę przyciąga też stara kamienna chrzcielnica, nakryta metalową, częściowo złoconą kopułą, ambona oraz czarno-złote organy na chórze. Nie najlepiej natomiast zachowana i słabo czytelna jest późnogotycka polichromia z 1494 roku. Kościół z zewnątrz, wzdłuż wewnętrznej strony ogrodzenia, otaczają stacje drogi krzyżowej z rzeźbionymi w drewnie figurami oraz scenami. A z drogi i łączki koło niego roztacza się ładny widok na płynący w dole Wisłok.

a