Nie spodziewałam się, że książka spotka się z takim odzewem. Na spotkania autorskie przychodzą ludzie z wykonanymi przez siebie zdjęciami obrazów, wykonanymi podczas podróży śladami książki. Na Twitterze dostaję zdjęcia otwartych komputerów, gdzie czytelnicy pokazują, jak w wyszukiwarce oglądają opisywane przeze mnie obrazy. Bardzo mnie to wzrusza i cieszy, bo mam do przedstawionych w książce dzieł sztuki stosunek osobisty. Dostaję wiele listów od osób, nieinteresujących się na co dzień historią i sztuką. Piszą, że nie wiedzieli, iż losy polskich dóbr kultury są tak pasjonujące. Że tyle nam zrabowano. Cieszę się, że książka popularyzuje tę wiedzę. - powiedziała Ogórek.
Wächter nie doczekał się żadnego opracowania. Pracowałam bezpośrednio na źródłach. W Santa Maria dell’Anima w Rzymie, w bastionie Hudala, gdzie nowe paszporty otrzymywali Eichmann i Mengele odnalazłam listy Charlotte von Wächter, małżonki Ottona. W tajnej notatce agenta specjalnego CIC odkryłam, że Wächter został zlikwidowany przez służby sowieckie. W posiadłości rodzinnej Wächterów trzymałam w ręku fałszywe dokumenty, jakimi Otto posługiwał się w Rzymie. - dodała autorka.
Nasze dzieci i wnuki podziękują ministrowi Glińskiemu za wykupienie tej kolekcji. To jest bezcenne dziedzictwo narodowe, które w minionych latach narażone było na niszczenie, a przede wszystkim zarabiało na siebie poza Polską. Działo się tym samym coś niebywałego - żadne inne państwo nigdy nie zgodziłoby się, by najcenniejsze dobra narodowe narazić na nieodwracalne uszczerbki. Ponadto muzeum Czartoryskich 8 lat było zamknięte na głucho, z kwitkiem odchodzili Polacy i turyści z całego świata. Gospodarka straciła mnóstwo pieniędzy, proszę zobaczyć, ile zarabiają zachodnie muzea i hotele w miastach, gdzie można oglądać niezwykłe dzieła. A nasza “Dama z gronostajem” to przecież jeden z najsłynniejszych obrazów Leonarda. Brak możliwości oglądania tych zbiorów ma katastrofalne skutki - w jednym z sondaży okazało się, że 44% Polaków nie ma pojęcia, czym jest kolekcja Książąt Czartoryskich, na którą ostrzył sobie zęby niemiecki okupant jeszcze na długo przed wojną. - stwierdziła Ogórek.
Cały wywiad można przeczytać w serwisie polskatimes.pl.