Boeing ogłosił niedawno, że jego mobilna broń laserowa, nazwana High Energy Laser Telefon Demonstrator (HEL MD), z powodzeniem zestrzeliła ponad 150 dronów, rakiet i innych pozornie wrogich celów w trzeciej rundzie testów. Badania dowodzą, że broń laserowa jest solidna i zdolna do konsekwentnego wykrywania, śledzenia i skupiania się na różnych celach w różnych środowiskach.
Najnowszy pokaz 10-kilowatowego lasera zainstalowanego w pojeździe wojskowym miał miejsce w Eglin Air Force Base na Florydzie.
Technologie energetyczne takie jak HEL MD już wkrótce mogą być używane przez wojsko w celu zwiększenia potencjału broni antybalistycznych, które nie zawierają materiałów wybuchowych, ale niszczą cele poprzez zderzanie się z nimi w ekstremalnych prędkościach.
- HEL MD może znacznie obniżyć koszty zaangażowania - powiedział Dave DeYoung, dyrektor ds. systemów naprowadzania Boeinga.
Nacisk na laser jest częścią amerykańskiego programu Ground-Based Air Defense (GBAD). Jego celem jest zapewnienie niedrogiej alternatywy dla tradycyjnego ognia, w celu ochrony przed dronami czy różnymi pociskami.
Niedawny pokaz mobilnej broni laserowej Boeinga to tylko preludium tego, co nadejdzie. Do roku 2016 wojsko planuje przetestować 30-kilowatowe działo laserowe.
Beoing nie jest jedyną instytucją współpracującą z amerykańską armią. W sierpniu 2014 roku Office of Naval Research podpisało kontrakt na 11 milionów dolarów z firmą Raytheon na budowę montowanego urządzenia laserowego zdolnego zestrzelić nisko latające cele. System rzekomo ma wygenerować 25 kilowatów energii, co czyni go dwukrotnie potężniejszym od testowanego lasera Boeinga.