Od 2017 roku, załoga statku kosmicznego Dragon licencjonowanego przez NASA, będzie odbywać przeprawy promowe na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS). Niezwykle ważne jest, aby podczas swojej misji astronauci byli jak najbardziej bezpieczni. Oznacza to, że SpaceX i NASA będą musieli być przygotowani na różnego rodzaju katastrofy, które mogą spotkać załogę, nawet jeśli dzieje się to niezwykle rzadko.
Jednym z takich zdarzeń może być nieudany start, podczas którego pobliski teren staje się niezwykle niebezpieczny (m.in. przez możliwość wybuchu). W takiej sytuacji załoga Dragona będzie musiała się stamtąd błyskawicznie wydostać. Z tego powodu SpaceX zainstalował w ścianach swojego statku osiem silników SuperDraco, które momentalnie zabiorą pojazd z dala od miejsca zagrożenia.
Jak twierdzi prezes firmy, Elon Musk, kapsuła może w ciągu zaledwie 2. sekund ewakuować się na odległość 100. metrów, a w 5 sekund nawet na 500 metrów od rakiety nośnej. Dodał, że jeżeli astronauci byliby na pokładzie w trakcie testu, nic im by się nie stało. Teraz Dragona czeka kilka kolejnych testów, m.in. podczas przerwania lotu oraz bezzałogowego przyłączenia do ISS. System bowiem pomyślano tak, by kapsuła mogła awaryjnie oddzielić się od rakiety w dowolnym momencie.
