Do kradzieży toyoty doszło w poniedziałek. Właściciel samochodu zaparkował go w rejonie ulicy Batumi. W pojeździe znajdowało się CB radio, fotelik dziecięcy oraz narzędzia. Wartość strat oszacowano na kwotę 22 tys. złotych.
Sprawą zajęli się policjanci zwalczający przestępczość samochodową z wydziału kryminalnego. Praca operacyjna policjantów pozwoliła im na wytypowanie osoby, która mogła mieć związek z tym przestępstwem. Kryminalni ustalili także, że skradziony pojazd znajduje się w Ząbkach.
Podczas policyjnej akcji zorganizowanej w Ząbkach sprawca tej kradzieży został zatrzymany. Kryminalni przystąpili do działania, kiedy mężczyzna pojawił się pobliżu samochodu. Najpierw do niego wsiadł i uruchomił silnik, a potem zdjął kołpaki i schował do bagażnika. Z informacji funkcjonariuszy wynikało, że prawdopodobnie będzie próbował zdemontować pojazd w pobliskiej „dziupli". Kiedy zorientował się, że jest obserwowany rzucił się do ucieczki, podczas której wyrzucił rękawiczki i wełnianą czapkę.
33-letni Robert C. trafił do policyjnego aresztu. W jego mieszkaniu policjanci znaleźli akcesoria służące do kradzieży samochodów. Wczoraj funkcjonariusze z wydziału dochodzeniowo – śledczego przedstawili mu zarzut, do którego się przyznał. Mężczyzna był już karany za podobne przestępstwo.
{jumi [*9]}