W trakcie spotkania ogłoszono m.in. start PIK-owego Lauru (dotyczącego promowania w mediach książek i czytania) oraz poinformowano o inicjatywie Porozumienia Bibliotekarzy i Księgarzy, wydawców oraz Drukarzy z okazji 650. rocznicy powstania zawodu księgarza obchodzonej w 2014 roku.
Konferencja PIK skupiła się m.in. na problemie praw autorskich. Prezes PIK, Włodzimierz Albin przypomniał, że pełna nazwa święta obchodzonego w kwietniu brzmi Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich, a nie tylko Książki. Podkreślił również rolę wydawców w rozwoju kultury i gospodarki. - Wydawcy nie tylko drukują książki, ale współpracują z twórcami zachęcając ich do kolejnych prac, poddają utwory pracom korektorskim, edytorskim lub krytycznym. Wreszcie, wydawcy promują dzieła, które zyskują popularność dzięki reklamie, a także innym walorom, stanowiącym rezultat prac wydawców: dzięki starannemu wydaniu, wnikliwym i dostępnym komentarzom lub wyjątkowej szacie graficznej. Postulaty uspołecznienia dzieł poprzez ich proste udostępnienie w Internecie naruszają uzasadnione standardy, niweczą starania oraz oczekiwania związane z inwestycją w rozwój twórczości, zagrażają interesom autorów, tłumaczy, ilustratorów oraz dalszemu rozwojowi kultury – argumentuje PIK.
Święto książki wywodzi się z Katalonii i liczy już 87 lat. Po raz pierwszy zorganizowano je w 1926 roku, właśnie w Katalonii. Wybrano datę 23 kwietnia – nie przypadkowo. To ważna data w historii literatury światowej: data śmierci Cervantesa, urodzin i śmierci Szekspira a także śmierci Inki Garcilasa de la Vegi. Zgodnie z tradycją katalońską tego dnia mężczyźni obdarowują swoje partnerki czerwoną różą o one – darują im książkę. W 1995 roku UNESCO ogłosiła 23 kwietnia Światowym Dniem Książki i Praw Autorskich.
{jumi [*9]}