{jumi [*4]}Cała druga połowa br. będzie niestabilna, a do tego utrzyma się niepewność prawie tak wielka jak podczas kryzysu finansowego - twierdzą specjaliści z Danii. Ich zdaniem najprawdopodobniej w trzecim kwartale państwa wzmocnią bodźce monetarne niemal w całym świecie. Przyniesie to niewielki wzrost ale także obciążenia w zakresie wydatków fiskalnych i wzrost nacisku na reformy strukturalne.
Steen Jakobsen, Główny Ekonomista Saxo Banku skomentował jego prognozy: - kryzys finansowy stał się zmarnowana okazją dla polityków. Tylko w czasie niebezpieczeństw pojawia się przyzwolenie na dokonywanie reform. Ale światowi przywódcy zamiast tego wybierają gromadzenie coraz większych długów, przenosząc tylko ryzyko z sektora finansowego do publicznego. Dwa lata później, niemal co do dnia, taka polityka i błędy ekonomiczne pogłębiają się nie pokazując prawie niczego w odniesieniu do kluczowych parametrów długookresowego wzrostu gospodarczego, takimi jak mieszkalnictwo i zatrudnienie. Demonstracje w centrach Madrytu, Aten, Lizbony i państwach północnoafrykańskich i bliskowschodnich stanowią jasny sygnał, że trzeba coś zrobić by zmienić kierunek przyjętej przez państwa polityki z wymaganą potrzebą strukturalnych zmian. To, czego potrzebuje świat, by iść naprzód, to opracowanie strategii wzrostu gospodarczego i walki z bezrobociem, a nie wymyślanie jak zyskać więcej czasu na konieczne reformy. Ostatnich sześć miesięcy 2011 r. będzie niestabilnych. Możemy jedynie zagwarantować, że niepewność i nieprzewidywalne wydarzenia na rynkach światowych będą wtedy normą niż wyjątkiem - twierdzą specjaliści Saxo Bank.
{jumi [*9]}
