Finanse i gospodarka realna w Krynicy ^Wyróżniony

Zwiększenie bezpieczeństwa w finansach publicznych i systemie finansowym, reformy rynku pracy i systemu podatkowego, utrzymanie chłonnego rynku wewnętrznego - to najważniejsze zadania dla polskiej gospodarki, przedstawione dziś w Krynicy przez prezydenta Bronisława Komorowskiego. W obecnej fazie kryzys, który rozpoczął się od sektora finansowego, przeniósł się do sfery realnej gospodarki: produkcji i usług. – Staje się w coraz większym stopniu polityczny – stwierdzał prof. Grzegorz Kołodko. Wyjaśnił, że sektor bankowy odpowiedzialny za wywołanie kryzysu zdołał „wymigać” się od odpowiedzialności. Widać to choćby na przykładzie Grecji, w przypadku której udało się przerzucić większą część długu prywatnych banków na jej sektor publiczny. Sytuacja w sferze bankowości, zwłaszcza w krajach strefy euro, komplikuje się o tyle, że rośnie zagrożenie jej rozpadu – twierdzi prof. Domenico Nuti z rzymskiego Uniwersytetu La Sapienza. Przytoczył w tym kontekście szacunki przedstawione niedawno na łamach „The Economist”. Według pisma koszt likwidacji europejksiej waluty w skali europejskiej wyniósłby (w przeliczeniu na euro) ponad 1,1 bln (1155 mld), w tym Niemcy kosztowałoby to niemal 0,5 bln, kraje PIIGS prawie 0,38 bln, a samą Grecję – 118 mld.

O wpływie kryzysu na realną gospodarkę dyskutowano podczas panelu zorganizowanego przez PGE Polską Grupę Energetyczną „Dynamiczny rozwój OZE, a przyszłość energetyki konwencjonalnej – czy możliwa jest wspólna egzystencja”. Zdaniem Krzysztofa Kiliana, prezesa PGE, obecnie na polski rynek energetyczny wpływa z jednej strony istnienie relatywnie tanich źródeł wytwarzania energii (z węgla kamiennego i brunatnego), z drugiej ograniczenia ich rozwoju narzucone przez unijny pakiet kliamtyczno-energetyczny, a także istniejące przepisy prawne utrudniające działalność inwestycyjną. Jednak cień na przyszłość tego sektora gospodarki w naszym kraju rzuca obecny kryzys. – Teraz ważniejsze jest jak przetrwać w obecnej sytuacji gospodarczej – stwierdzał Kilian. – Dopiero potem możemy zastanawiać się co zrobić, by np. ograniczać zużycie gazów cieplarnianych. I jaki sens ekonomiczny będą miały inwestycje zgodne z tym kierunkiem myślenia, dominującym wśród polityków unijnych. Gdybyśmy chcieli spełniać wszystkie wymagania UE, to koszty, jakie ponieślibyśmy, byłyby tak wysokie, że pogłębilibyśmy tylko kryzys.

Kilianowi wtórował b. wicepremier Janusz Steinhoff: - Europa powinna zrewidować politykę energetyczno-klimatyczną ze względu na kryzys - stwierdzał. Podobnie oceniają to ini paneliści krynickiego Forum. Jeżeli polityka klimatyczna Unii Europejskiej zostanie zaostrzona, tak jak jest to planowane, PKB Polski w latach 2011 – 2030 może być średnio nawet o 1 proc. rocznie niższy niż mógłby być gdyby nie ambitne plany UE w zakresie ochrony klimatu – wynika z raportu think tanku Instytut Kościuszki i firmy doradczej Ernst & Young. Autorzy dokumentu szacują, że ujemny bilans polityki klimatycznej w Polsce do 2020 r. może wynosić 15–30 mld euro.

O tym, jak w obecnych warunkach radzi sobie przetwórstwo spożywcze – jeden z filarów polskiej gospodarki realnej – dyskutowali uczestnicy panelu zorganizowanego przez Jeronimo Martins Polska. Według Tomasza Suchańskiego, dyrektora generalnego sieci sklepów Biedronka, to jakość, innowacyjność, przedsiębiorczość i wiedza, będą w najbliższych latach czynnikami, decydującymi o sukcesie polskich firm sektora przetwórstwa spożywczego. Podobnie oceniał to Krzysztof Przybył, prezes Fundacji Polskiego Godła Promocyjnego TERAZ POLSKA.

W trakcie obecnego Forum Ekonomicznego w Krynicy, które potrwa do czwartku, odbywa się łącznie pięć sesji plenarnych i ponad 100 paneli dyskusyjnych poruszające m.in. takie zagadnienia, jak: makroekonomia, biznes i zarządzanie, energetyka, innowacje, państwo i reformy, Unia Europejska i jej sąsiedzi, bezpieczeństwo międzynarodowe, polityka międzynarodowa, ochrona zdrowia, organizacje pozarządowe (NGO) i społeczeństwo.

{jumi [*9]}