niedziela, maj 12, 2024
Follow Us
czwartek, 06 wrzesień 2012 16:16

O biznesie z Państwem Środka Wyróżniony

Napisał
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
W środku Bożena Lublińska-Kasprzak podczas panelu w trakcie Forum Ekonomicznego w Krynicy W środku Bożena Lublińska-Kasprzak podczas panelu w trakcie Forum Ekonomicznego w Krynicy fot. arch.

Polski eksport do Chin wyniósł w ub.r. ok. 2 mld dol., podczas gdy w tym samym czasie eksport Niemiec do tego kraju - 165 mld dol. Pokazuje to jakie są potencjalne możliwości zwiększenia wymiany gospodarczej między obu krajami. Na ten temat, jak również o wpływie kryzysu euro na państwa spoza eurostrefy, dyskutowano w ostatnim dniu obrad tegorocznego Forum Ekonomicznego w Krynicy.

Dyskutanci zgadzali się, że klucz do większego otwarcia Państwa Środka na działalność polskich przedsiębiorców leży w rękach jego politycznych przywódców. Dopiero w ostatnich kilku latach, gdy najwyżsi przywódcy Chin (prezydenci i premierzy) złożyli wizyty w Polsce, a polscy w Chinach, wymiana gospodarcza między obu krajami nabrała większego tempa. Zwiększyła się także obecność chińskich firm w innych rejonach świata, choć do 2006 r. chińskie firmy nie miały zgody na wystawianie faktur w juanie (RMB). - Od marca 2012 r. wszystkie chińskie spółki mogą prowadzić wymianę handlową w juanie. W tej chwili można łatwo kupić RMB w kilku bankach w Polsce, między innymi w DB. Korzystanie z tego ogranicza ryzyko kursowe dla polskich firm – stwierdził Radosław Ignatowicz, członek zarządu Deutsche Bank Polska.

Jednak wartość importu Polski z Chin ponad 10-krotnie przekracza poziom naszego eksportu do tego kraju. – Zainteresowanie polskiego biznesu inwestowaniem w Chinach wzrasta ale poziom obecności naszych przedsiębiorców w tym kraju jest daleko niewystarczający – twierdzi Bożena Lublińska-Kasprzak, prezes Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. – Z drugiej strony premier ChRL podczas kwietniowej wizyty w Polsce zapowiedział utworzenie funduszu dysponującego pulą 500 mln dol., który będzie inwestował w krajach Europy Środkowej. Teraz jest czas, aby polityczna przestrzeń wzajemnych dobrych kontaktów – w tym przyznanie przez Chiny Polsce statusu partnera strategicznego - wypełnić treścią biznesową, której beneficjentem będą przedsiębiorstwa Państwa Środka i Polski.

Andrzej Kaczmarek, dyrektor KPMG China Practice w Polsce podkreślił, że wiemy coraz więcej o inwestowaniu w Chinach. - Chiny wydały specjalny, szczegółowy katalog, który reguluje zasady inwestowania. Z punktu widzenia gospodarczego Chiny to kilkadziesiąt różnych krajów. Żeby właściwie się pozycjonować na rynku chińskim, trzeba zrobić dobre rozeznanie. Najlepiej robić interesy tam gdzie Chiny się rozwijają, niekoniecznie w Szanghaju czy Pekinie. Mówi się, że w Chinach co roku powstaje ok. 100 milionowych miast – to tam rozwija się budownictwo, przemysł meblarski itd. – mówił Kaczmarek.

O skutkach pozostawania „w cieniu kryzysu strefy euro” mówili uczestnicy tak zatytułowanego panelu, którzy skoncentrowali się na sytuacji w europejskich krajach spoza eurostrefy, zwłaszcza w naszym regionie Europy. Szczególnie mocno odczuwają obecny kryzys państwa bałkańskie. Prezes Banku Narodowego Macedonii, Dimitar Bogov, zilustrował to na przykładzie jego kraju. Wynegocjowana wstępnie na początku br. pożyczka kilku państw strefy euro dla Macedonii w wysokości 200 mln euro nie mogła dojść do skutku. W wyniku kryzysu w Grecji banki odmówiły jej udzielenia. Macedonia otrzymała tylko 70 mln euro pożyczki na wynegocjowanych wcześniej warunkach. Pozostałą kwotę ostatecznie pożyczyła od kilku zagranicznych banków komercyjnych na znacznie gorszych warunkach spłaty. Niemal wstrzymano napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych do tego kraju. Według Bogova szereg firm zagranicznych wycofuje się z obecności w Macedonii (choć wciąż nie dotyczy to banków). Z kolei b. premier niemieckiej Saksonii, Georg Millbradt, nawiązując do tytułu panelu dyskusyjnego, stwierdził, że „lepiej być w cieniu niż w oku cyklonu”. Zaś biorąc pod uwagę wyniki gospodarcze w ostatnich kilku latach, lepsze osiągnęły Polska i Czechy, spoza strefy euro, niż np. Słowacja i Słowenia, które przyjęły europejską walutę. - Eurosystem w obecnej postaci nie może przetrwać – konkludował Millbradt. - Jeżeli walka z kryzysem na jego obszarze będzie prowadzona takimi metodami, jak dotychczas, to potrwa on jeszcze co najmniej 5-10 lat. Być może trzeba będzie doprowadzić do takiej integracji UE, by przypominała ona USA, bądź Szwajcarię, z silnymi władami centralnymi i autonomicznymi stanami/kantonami – stwierdził b. premier Saksonii.

{jumi [*9]}

a